Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejne szokujące wyniki kontroli Inspekcji Handlowej: maski antysmogowe to często atrapy, które nie chronią

AIP
Szymon Starnawski / Polska Press
Półmaska filtrująca (zwana „antysmogową”) przepuszcza szkodliwe pyły, czujnik czadu nie alarmuje, gdy ulatnia się tlenek węgla – wykazały badania w laboratorium. Inspekcja Handlowa na zlecenie UOKiK sprawdziła, czy półmaski filtrujące i czujniki czadu rzeczywiście chronią nas przed toksycznymi substancjami. Wyniki kontroli są szokujące

Inspekcja Handlowa na zlecenie UOKiK sprawdziła, czy półmaski filtrujące i czujniki czadu rzeczywiście chronią nas przed toksycznymi substancjami.

Czad i smog to cisi zabójcy, szczególnie groźni zimą. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w trosce o bezpieczeństwo obywateli przebadał produkty, które w założeniu mają nas chronić przed tymi zagrożeniami. Okazało się, że nie wszystkim można zaufać.

W mroźne, bezwietrzne dni w wielu polskich miastach utrzymuje się smog. Wdychamy wtedy związki chemiczne (np. benzopireny) i pyły (PM10 i PM 2,5), które są szkodliwe dla naszego zdrowia, m.in. mogą wywoływać alergie, choroby płuc, a nawet raka. Coraz więcej osób kupuje maski antysmogowe, aby się chronić przed zanieczyszczonym powietrzem. Czy dobrze spełniają to zadanie? W pilotażowym programie na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdziła to Inspekcja Handlowa.

IH zbadała 10 modeli półmasek filtrujących do ochrony przed cząstkami, popularnie nazywanych maskami antysmogowymi. Kontrola odbyła się w III kwartale 2017 r. w 9 województwach. Inspektorzy sprawdzili 12 losowo wybranych przedsiębiorców: głównie hurtownie i sklepy.

Wszystkie półmaski zostały zbadane w laboratorium Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego w Łodzi. W efekcie kontroli IH zakwestionowała pięć produktów.

Dwa modele półmasek miały negatywne wyniki badań na całkowity przeciek wewnętrzny, a jeden z nich – także zły wynik badania penetracji mgłą oleju parafinowego. Oznacza to, że nie mają odpowiednich właściwości ochronnych i przepuszczają obecne w powietrzu szkodliwe pył

y.

Do tej pory Prezes UOKiK wszczął jedno postępowanie administracyjne w sprawie półmaski niezgodnej z wymaganiami. W drugim przypadku przedsiębiorca odwołał się do UOKiK od decyzji IH zakazującej sprzedaży zakwestionowanego wyrobu. Sprawy są w toku, do czasu rozstrzygnięcia firmy nie mogą sprzedawać półmasek.

Półmaski filtrujące są wykonane z materiału filtracyjnego i chronią nie tylko przed smogiem, ale także przed pyłami budowlanymi. Mogą ich używać spacerowicze, osoby remontujące dom czy robotnicy budowlani. Półmaski filtrujące, często nazywane też przeciwpyłowymi, powinny okrywać nos, usta oraz brodę, dodatkowo mogą mieć zawór wdechowy i/lub wydechowy.

Trzy inne półmaski inspektorzy zakwestionowali z powodu braków formalnych, np. w instrukcjach użytkowania. Inspekcja Handlowa skierowała do przedsiębiorców pisma o możliwości podjęcia dobrowolnych działań naprawczych. Sprawy są w toku.
Ze względu na coraz większy problem ze smogiem UOKiK zamierza nadal monitorować rynek półmasek. Tym bardziej, że konsumenci nie są w stanie samodzielnie ocenić, czy maski antysmogowe spełniają wymagania określone w przepisach i dobrze ich chronią.

Jak wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, w poprzednim sezonie grzewczym (od 1 października 2016 do 31 marca 2017 r.) tlenek węgla zabił 61 osób, a w tym (od 1 października 2017 r. do 28 stycznia 2018 r.) – jest już 41 ofiar śmiertelnych.

Na zatrucie tlenkiem węgla jesteśmy narażeni podczas pożaru lub gdy dogrzewamy się np. gazem lub węglem, a piece lub przewody kominowe są nieszczelne. Czad jest bezwonny i bezbarwny, a więc trudny do wykrycia. Już długotrwałe wdychanie tlenku węgla o stężeniu 50 ppm (ang. parts per million – ilość cząsteczek CO w 1 mln cząsteczek powietrza) może być groźne dla małych dzieci lub osób starszych.

Detektory tlenku węgla

Od grudnia 2016 r. do grudnia 2017 r. Inspekcja Handlowa kontrolowała przedsiębiorców z różnych województw, którzy mają w swojej ofercie detektory tlenku węgla. W sumie skontrolowaliśmy 104 modele czujników, czyli ponad połowę dostępnych na polskim rynku. Zakwestionowaliśmy 41 modeli spośród nich.

Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło oznakowania i instrukcji użytkowania. Brakowało w nich m.in. ważnych dla konsumentów ostrzeżeń np., że czujnik musi instalować fachowiec.

21 modeli czujników przeszło badania w specjalistycznych laboratoriach. Specjaliści sprawdzali, czy przy konkretnym stężeniu CO (30 ppm, 50 ppm, 100 ppm, 300 ppm) alarm uruchamia się w odpowiednim czasie. Przykładowo przy stężeniu 300 ppm powinien się włączyć, zanim miną trzy minuty, a przy stężeniu 100 ppm – między 10. a 40. minutą. W siedmiu czujnikach alarm nie działał tak, jak powinien – albo nie włączał się w ogóle, albo następowało to zbyt późno lub zbyt wcześnie.
Efektem kontroli jest pięć postępowań administracyjnych. UOKiK rozważa wszczęcie kolejnych czterech. Wadliwe czujniki zostały wycofane ze sklepów. Informacje o dwóch detektorach, wobec których zakończyły się już postępowania, trafiły do bazy RAPEX, w której państwa UE ostrzegają o niebezpiecznych produktach.

Jak kupować i korzystać z półmaski filtrującej, zwanej „antysmogową”- poradnik znajduje się na stronie internetowej UOkIK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejne szokujące wyniki kontroli Inspekcji Handlowej: maski antysmogowe to często atrapy, które nie chronią - Strefa Biznesu

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto